To ostateczność, jednak niestety czasami jest to jedyna metoda leczenia u dzieci małych, trudnych, z tzw. „dentofobią” czyli panicznym lękiem przez leczeniem, u których adaptacja do leczenia w normalnych gabinetowych warunkach nie powiodła się, również u dzieci „po przejściach”, albo właśnie po to, by uniknąć tych „przejść”. Metoda dość kosztowna, bo leczy się wszystkie zęby naraz i dla wielu rodziców stresująca. Dziecko z duża ilością ubytków próchnicowych, niewspółpracujące, po licznych nieudanych próbach leczenia jest potencjalnym pacjentem do leczenia w narkozie. W czasie sanacji w narkozie u dzieci wykonuje się oczyszczenie zębów z płytki bakteryjnej, leczenie wszystkich ubytków, wymienia stare wypełnienia, wykonuje leczenie amputacyjne w zębach zniszczonych próchnicowo, ale żywych oraz usuwa martwe i powikłane stanem zapalnym zęby, też takie, przy których pojawiła się przetoka ropna. Usuwane są również zęby rozchwiane. Wykonywane są zabiegi profilaktyczne-lak
Takie buzie, jak ta na zdjęciu, to niestety dość częsty obraz, który widzą na co dzień lekarze pedodonci. To próchnica wczesnego dzieciństwa, próchnica „kwitnąca”. Bardzo zaawansowany proces i bardzo trudny do leczenia. Wrzucam ten post i to zdjęcie, żeby pokazać wam, do czego mogą doprowadzić niektóre- często nieświadome- błędy dietetyczne lub higieniczne i jakie to może mieć skutki dla dziecka. Albo trafienie do niewłaściwego gabinetu... Niestety wielu stomatologów- nawet młodych- nie podejmuje się leczenia małych pacjentów z próchnicą, pozostawiając ich bez profilaktyki, bez leczenia i bez edukacji, często uzasadniając, że mleczaków się nie leczy, bo wypadną (!!!). To jest dramat. Jeśli usłyszycie od kogoś takie słowa, omijajcie gabinet szerokim łukiem, bo oznacza to, że ten pan/ pani nie radzi sobie z dziećmi albo nie wie, jak sobie poradzić z leczeniem zębów mlecznych. Często trafiają do nas malutkie dzieci, nawet około 3 roku życia( i młodsze!), z bardzo chory