Przejdź do głównej zawartości

Ząbkowanie- jak sobie z nim poradzić ?



Wyrzynanie zęba to powolne jego wysuwanie się z pozycji zawiązka umiejscowionego w kości pod dziąsłem do jego ustawienia się w łuku zębowym. 

O tym, kiedy ząbki pojawiają się w jamie ustnej oraz o zaburzeniach ząbkowania (przedwczesnym, opóźnionym i utrudnionym wyrzynaniu) pisałam tutaj => http://mamapedodontka.blogspot.com/2018/01/kiedy-powinny-pojawic-sie-zeby-mleczne.html

Ostateczne dojrzewanie i mineralizacja korzenia zęba trwa jeszcze 2-4 lata po zajęciu miejsca zęba w łuku. Korona zęba (część naddziąsłowa, widoczna w buzi) zajmuje swoją pozycję do kilku tygodni od pojawienia się ząbka.

Najwięcej objawów wiąże się z samym momentem przebijania zęba przez dziąsło. Pojawiają się one zazwyczaj około tygodnia przed ukazaniem się białego punktu lub kreseczki- szkliwa brzegu siecznego ( w przypadku siekaczy) lub powierzchni żującej (w przypadku zębów trzonowych) i ustępują kilka dni po nim. Trudne ząbkowanie dotyczy najczęściej jedynek mlecznych (średnio ok 6- 9 m- ca życia) i czwórek (12-16 m-c życia).

Często mamy myślą z dużą niechęcią o tym trudnym czasie. Wyrzynanie zębów wiąże się ze spadkiem odporności (zbiega się w czasie z fizjologicznym spadkiem przeciwciał ), kłopotami ze snem, infekcjami. Dziecko jest niespokojne, pobudzone, rozdrażnione. Może to trwać do kilku tygodni. Dziecko ślini się, nie ma apetytu, może mieć stan podgorączkowy, biegunkę i inne objawy ze strony układu pokarmowego (wymioty, zaparcia).

Dziąsła są podrażnione, opuchnięte, swędzą, może dochodzić do infekcji i stanu zapalnego. Dziecko ślini się, wkłada palce i zabawki do buzi, przez co wprowadza zarazki do jamy ustnej. To może skutkować występującymi przy ząbkowaniu biegunkami.

Uwaga! Gorączka nie jest stałym objawem przy ząbkowaniu, jak również nie musi mieć bezpośredniego związku z wyrzynaniem. Ząbkowanie zbiega się w czasie z fizjologicznym spadkiem przeciwciał. Ząbkowanie może uśpić czujność mam, które każdą infekcję przypadającą w czasie ząbkowania, przypisują temu fizjologicznemu procesowi. Należy zawsze skonsultować się z pediatrą, gdyż w okresie ząbkowania może dojść do poważnej infekcji wcale z nim nie związanej!

Czasem okolica wyrzynającego zęba może zropieć i konieczna jest konsultacja lekarska i podanie antybiotyku, a nawet nacięcie ropnia. W cięższych przypadkach może nawet dojść do zropienia zawiązka zęba stałego.
Najczęściej ma miejsce tylko zasinienie, dziąsło przybiera niebieskawy odcień, nad wyrzynającym się zębem, jest to spowodowane krwawieniem pod dziąsłem. Najczęściej jednak problem ten ustępuje z chwilą wyrznięcia się zęba. Jeśli taki stan trwa dłużej, 2- 3 tygodnie, jest konieczność leczenia chirurgicznego.

Jak możemy pomóc dziecku i sobie w tym trudnym czasie?

Przy swędzeniu dziąseł ulgę mogą przynieść gryzaki, schłodzone (nigdy nie mrożone!) w lodówce. Nacisk dziąseł na gryzak jest masażem, a jednocześnie obniżona temperatura koi podrażnione i spuchnięte od stanu zapalnego dziąsła. Możemy masować dziąsła specjalnymi szczoteczkami nakładanymi na palec.
Pamiętajmy, że bardzo ważna w tym okresie jest prawidłowa higiena. To, że dziąsła są rozpulchnione i obolałe, nie może zwalniać od usuwania płytki i mycia zębów już obecnych w buzi dziecka. Używamy miękkiej szczoteczki i pasty o zawartości 500 ppm fluoru. Wystarczy posmarować szczoteczkę bardzo niewielką ilością pasty. Taka zawartość fluoru w paście dla dzieci od 0 do 2 roku życia jest zalecana przez Europejską Akademię Stomatologii Dziecięcej.

O pastach i fluorze będę jeszcze pisać w najbliższych postach.

Należy nie dopuszczać do wkładania przez dziecko do buzi brudnych raczek i zabawek, szczególnie z ostrymi brzegami.

Przy podwyższonej temperaturze i objawach ogólnych podajemy leki przeciwgorączkowe i przeciwzapalne, u małych niemowląt paracetamol, najlepiej w czopkach, u starszych niemowląt i dzieci ( powyżej 6 m-ca) może być ibuprofen w syropie. 

Tu kolejna ważna sprawa dla przypomnienia- wiele leków zawierających tę samą substancję, może być do kupienia pod różnymi nazwami- należy kilkakrotnie upewnić się, jaki lek podajemy dziecku i czy nie powodujemy kumulacji leku- bardzo ostrożnie należy czytać dawkowanie preparatów.

Miejscowo na dziąsło stosujemy preparaty dostępne w aptece bez recepty. Zawierają one różne substancje przynoszące ulgę dziąsłom i zmniejszające dyskomfort- kwas hialuronowy, rumianek i mentol (uwaga na alergie!), aloes, lignokainę -środek miejscowo znieczulający. Uwaga, łatwo przekroczyć dawkę i doprowadzić do reakcji toksycznej z przedawkowania, gdyż preparaty te krótko działają i szybko wchłaniają się. 

Uwaga! Preparaty zawierające salicylan choliny są przeciwwskazane poniżej 12 roku życia!



foto: lookfordiagnosis.com

Komentarze

  1. Dzięki za super porady:) Na pewno też wasz dentysta coś poradzi. Ja tak mam sprawdzony gabinet https://dentistica.pl do pomocy stomatologicznej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze rozwiązanie na ząbkowanie można znaleźć tutaj . Zdecydowanie gryzaki lepiej się sprawdzają niż jakikolwiek żel na dziąsła. Z nimi akurat mam niemiłe wspomnienia, szkoda kasy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zepsute mleczaki. Próchnica wczesnego dzieciństwa w pigułce.

Takie buzie, jak ta na zdjęciu, to niestety dość częsty obraz, który widzą na co dzień lekarze pedodonci. To próchnica wczesnego dzieciństwa, próchnica „kwitnąca”. Bardzo zaawansowany proces i bardzo trudny do leczenia. Wrzucam ten post i to zdjęcie, żeby pokazać wam, do czego mogą doprowadzić niektóre- często nieświadome- błędy dietetyczne lub higieniczne i jakie to może mieć skutki dla dziecka. Albo trafienie do niewłaściwego gabinetu... Niestety wielu stomatologów- nawet młodych- nie podejmuje się leczenia małych pacjentów z próchnicą, pozostawiając ich bez profilaktyki, bez leczenia i bez edukacji, często uzasadniając, że mleczaków się nie leczy, bo wypadną (!!!). To jest dramat. Jeśli usłyszycie od kogoś takie słowa, omijajcie gabinet szerokim łukiem, bo oznacza to, że ten pan/ pani nie radzi sobie z dziećmi albo nie wie, jak sobie poradzić z leczeniem zębów mlecznych. Często trafiają do nas malutkie dzieci, nawet około 3 roku życia( i młodsze!), z bardzo chory

MIH – choroba stałych zębów siecznych i szóstek.

Zastanawialiście się, czemu Wasze dziecko ma białe, brązowe albo żółte plamy na zębach, a każda plomba niemal od razu zaczyna się kruszyć i ząb znowu się psuje? To prawdopodobnie MIH. Hipomineralizacja siekaczowo- trzonowcowa. Dopiero od niedawna stomatolodzy zaczynają się jej bardziej przyglądać i częściej rozpoznawać. Stad większa ilość rozpoznawanych ostatnio przypadków- większa ilość badań i większa świadomość lekarzy dentystów. Zęby objęte tym schorzeniem to stałe jedynki i szóstki. Choroba nie dotyczy całego uzębienia, kłów czy zębów przedtrzonowych. Może się pojawić na „piątkach” mlecznych i może być pierwszym sygnałem, że problem pojawi się też w uzębieniu stałym, ale niekoniecznie. Jak wygląda MIH ? Objawia się jako nieestetyczne przebarwienia, dołki, rowki, żółte, brązowe lub białe plamy. Mogą dotyczyć tylko jednej, dwóch albo wszystkich szóstek i/lub jedynek. Plamy na zębach w MIH są asymetryczne, dotknięte nimi szkliwo ma ostre brzegi, jest zł